Libertas wezwał w poniedziałek do przedwyborczych debat na temat Traktatu Lizbońskiego. Lider polskiego oddziału ugrupowania Artur Zawisza nazwał pojedynki kandydatów, które odbyły się do tej pory, eliminacjami przed finałem.
"Chcemy poważnej dyskusji na temat kształtu UE. Kluczowym zagadnieniem tych wyborów do Parlamentu Europejskiego jest ów antydemokratyczny, biurokratyczny, opasły, nikomu niepotrzebny 478- stronicowy traktat. Chcemy dyskutować na jego temat" - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie wiceszef polskiego Libertas Artur Zawisza.
Polityk przypomniał, że jego ugrupowanie jest zdecydowanie przeciwne przyjmowaniu Traktatu. W jego ocenie, dotychczasowe pojedynki między kandydatami PO i PiS to jedynie eliminacje przed właściwym finałem, w którym - jego zdaniem - powinien wziąć udział Libertas.
W niedzielę miały odbyć się debaty między liderami list PO i PiS, jednak w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Gdańsku, Szczecinie kandydaci PiS nie skorzystali z zaproszeń Platformy. Debaty odbyły się natomiast na Podkarpaciu, w Poznaniu i Olsztynie.
"To wszystko były eliminacje w ramach grona zwolenników traktatu. My proponujemy finał tej debaty, a więc debatę Libertasu ze zwycięzcą spośród tych partii, które wygrały debatę w ramach grona zwolenników traktatu" - oświadczył Zawisza.
Nie wskazał przy tym kogo konkretnie ma na myśli. Zastrzegł również, że jego ugrupowanie nie odmówi debaty innym komitetom wyborczym - jak to określił - w ramach sparingu. (PAP)
stk/ la/ jra/
