Komisja Europejska ponowiła w piątek apel do krajów członkowskich UE o pełną współpracę w wyjaśnieniu, czy CIA wykorzystywała kraje europejskie do przewożenia i nielegalnego przetrzymywania osób podejrzanych o terroryzm.
Komisarz ds. sprawiedliwości Franco Frattini ma wykorzystać przyszłotygodniowe spotkanie w Luksemburgu z ministrami spraw wewnętrznych krajów członkowskich do zaapelowania o pełną współpracę w śledztwach prowadzonych przez Parlament Europejski i Radę Europy, i o udzielenie wszelkich dostępnych informacji - zapowiedział w piątek rzecznik komisarza Friso Roscam Abbing.
"Komisja Europejska nie ma własnych kompetencji śledczych, stąd nasze apele. Nie możemy oczywiście nikogo zmusić do współpracy, ale przypominamy krajom członkowskim, że jest ona w ich najlepiej pojętym interesie. Sprawa powinna być załatwiona do końca jak najszybciej" - powiedział rzecznik.
Przypomniał, że na czerwiec zapowiadany jest raport badającej sprawę specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego, a także szwajcarskiego senatora Dicka Marty'ego, który prowadzi śledztwo z ramienia Rady Europy.
Friso Roscam Abbing nie chciał przyznać, że powodem ponowienia apelu, który Frattini wystosował już na początku prac komisji PE, jest brak współpracy krajów członkowskich w wyjaśnieniu zarzutów.
Rzecznik nie odniósł się także do czwartkowego posiedzenia tymczasowej komisji europarlamentu w Brukseli, na którym były ambasador Wielkiej Brytanii w Uzbekistanie Craig Murray powiedział, że europejskie tajne służy korzystają w swojej działalności z informacji uzyskanych dzięki torturowaniu więźniów.
Na tym samym posiedzeniu unijny koordynator ds. walki z terroryzmem Gijs de Vries powiedział, że nie ma dowodów na to, że CIA przetrzymywała w tajnych więzieniach w Europie osoby podejrzane o działalność terrorystyczną.
O tajnych więzieniach CIA w Europie Wschodniej doniósł 2 listopada ubiegłego roku amerykański dziennik "Washington Post". Organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Watch twierdzi, że ma dowody poszlakowe, wskazujące, że CIA transportowała podejrzanych o terroryzm z Afganistanu do Polski i Rumunii. Oba kraje zaprzeczają tym twierdzeniom.
Michał Kot (PAP)
kot/ icz/ ro/