Izzat Ibrahim Al-Duri, najwyższy rangą funkcjonariusz byłego reżimu Saddama Husajna pozostający na wolności, przekazał w nagraniu wideo poparcie uczestnikom antyrządowych demonstracji w Iraku, które przetaczają się głównie przez sunnickie regiony kraju.
_ - Każde miasto i każdy region, każdy Irakijczyk oraz wszystkie siły narodowe i islamskie popierają wasze żądania zmierzające do obalenia persko-safawidzkiego sojuszu _ - oświadczył Duri. Było to odniesienie do perskiej dynastii Safawidów panującej od XVI do XVIII wieku, która kontrolowała również część dzisiejszego Iraku.
Dawny współpracownik Saddama Husajna oświadczył też, że jego _ ruch oporu _ nie wyklucza _ ukarania w sposób surowy i odpowiedni wszystkich, którzy popierają safawidzki projekt _. Podobnie jak przy okazji poprzedniego nagrania wideo Duriego, rozpowszechnionego w kwietniu 2012 roku, nie można zweryfikować ani daty filmu, ani jego autentyczności.
W ciągu dwóch ostatnich tygodni dziesiątki tysięcy przedstawicieli sunnickiej mniejszości Iraku protestowały przeciwko rządowi szyickiego premiera Nuriego al-Malikiego, oskarżając go o dyskryminację. Jednym z ich głównych żądań jest uwolnienie więźniów. Przeciwnicy Malikiego oskarżają władze, zdominowane przez szyitów, że wykorzystują antyterrorystyczne ustawodawstwo jako pretekst w walce ze społecznością sunnicką.
W piątek tysiące ludzi demonstrowały w Bagdadzie, a także w wielu prowincjach na północ od stolicy. W prowincji Anbar na zachodzie demonstranci w dalszym ciągu blokują drogę między Bagdadem a Jordanią.
Ukrywający się Duri, o którego śmierci kilkakrotnie informowano, był wiceprzewodniczącym Rady Dowództwa Rewolucji, najwyższego organu władzy w Iraku za czasów Saddama Husajna. Po egzekucji dyktatora w 2006 roku objął przywództwo nad jego partią Baas.
Po inwazji na Irak w 2003 roku Duri był człowiekiem numer sześć na amerykańskiej liście najbardziej poszukiwanych Irakijczyków. Za jego ujęcie oferowano 10 mln dolarów nagrody. USA oskarżały go o kierowanie rebelią, która osiągnęła kulminację w latach 2005-2007.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W Iraku bratają się z katolikami. Dlaczego? Popierający protesty Muktada al-Sadr odwiedził w geście solidarności z chrześcijanami katolicką katedrę obrządku syryjskiego w Bagdadzie. | |
Jest groźba zamachów terrorystycznych Uroczystościom towarzyszą wzmożone środki bezpieczeństwa wywołane obawami przed zamachami terrorystycznymi. | |
Zginęło 4471 cywili. Liczba ofiar wzrosła Wzrost liczby zabitych świadczy o tym, że rebeliantom wciąż zależy na przeprowadzaniu dużych zamachów bombowych. |