Brak porozumienia, czy premier Iraku Nuri al-Maliki powinien pozostać na swoim stanowisku hamuje negocjacje o ewentualnym sojuszu powyborczym jego koalicji Państwo Prawa z drugim największym szyickim ugrupowaniem, Irackim Sojuszem Narodowym (INA).
Pisze o tym we wtorek agencja Reutera powołując się na źródła zbliżone do negocjacji.
Szeroka szyicka koalicja mogłaby pozbawić możliwości tworzenia rządu przez zwycięzcę wyborów parlamentarnych z 7 marca, świeckie ugrupowanie byłego premiera Ijada Alawiego, Irakija. To z kolei byłoby źle widziane przez sunnitów, którzy na niego głosowali i co mogłoby pogłębić podziały wyznaniowe w kraju.
Główną przeszkodą dla obu ugrupowań szyickich jest obecnie ustalenie sposobu w jaki wybierany będzie przyszły premier. INA chce, aby był on nominowany po osiągnięciu porozumienia, natomiast Państwo Prawa uważa, że powinien być wyłoniony w głosowaniu.
Należący do INA zwolennicy radykalnego duchownego Muktady as-Sadra nie chcą, aby premierem był Maliki. Z kolei Państwo Prawa zapewnia, że choć jest gotowe do ustępstw w tej sprawie, to jego jedynym kandydatem wciąż pozostaje Maliki.
"Premier nie naciska na to, by koniecznie był kandydatem, ale pozostaje jedynym kandydatem Państwa Prawa" - uważa Ali al-Alaq z wchodzącej w skład koalicji partii Malikiego Dawa.
"Nalegają, aby wybrać następnego kandydata w głosowaniu. To jest nie do zaakceptowania ponieważ mają 89 głosów i ich kandydat wygra, nawet jeśli nominują zabawkę" - przekonuje z kolei źródło w INA.
W przeprowadzonych 7 marca wyborach Irakija zdobyła 91 miejsc w 325-osobowym parlamencie, Państwo Prawa - 89, a Iracki Sojusz Narodowy - 70 miejsc. Wyniki ogłoszono 26 marca.
W sobotę Alawi oświadczył, że jego partia upoważniła do prowadzenia negocjacji ustępującego wicepremiera Rafiego al-Isawiego.
Plany Alawiego może skomplikować orzeczenie Sądu Najwyższego, który uznał, że zadanie formowania rządu można także powierzyć koalicji ugrupowań, które wspólnie mają najwięcej miejsc w parlamencie.
Gdyby Malikiemu udało się stworzyć koalicję np. z sojuszem partii szyickich (70 mandatów) lub sojuszem kurdyjskim (43 mandaty), zadanie formowania rządu mogłoby zostać powierzone właśnie jemu. (PAP)
keb/ ap/
5952009