Koalicja rebeliantów powiązana z Al-Kaidą wezwała arabskich sunnitów i plemiona kurdyjskie w Iraku i w całym regionie do walki z irackimi szyitami. Potępiono sunnitów współpracujących z rządem irackim.
Wezwanie ukazało się w poniedziałek na jednej ze stron internetowych wykorzystywanych przez ekstremistów. Jest podpisane przez rzecznika "państwa islamskiego w Iraku" - tzw. rządu islamskiego, który iracka Al-Kaida i kilka innych sunnickich ugrupowań ekstremistycznych proklamowały w tym roku.
Z nazwiska wymieniono kilkunastu arabskich sunnitów i Kurdów, apelując do ich "dumy, honoru i męskości" i wzywając ich, by "powstali i ratowali Bagdad".
"Obetnijcie im ręce, przelejcie ich krew, podpalcie ziemię pod ich stopami i sprawcie, by z nieba posypały się bomby na ich głowy" - głosi oświadczenie. Taki los sunnici mają zgotować wojskom amerykańskim w Iraku i sunnitom współpracującym z irackim rządem.
Sunnitów w całym regionie wezwano, by przyłączyli się do walki z szyitami. "Bitwa o Irak jest bitwą o naród islamski" - napisano.
Oświadczenie głosi też, że szyici wyrządzili sunnitom więcej zła niż siły USA w Iraku. "Czas już, by naród islamski zbudził się i stworzył jeden front wiary przeciwko frontowi niewiernych - podkreślono. - Bitwa rozpoczęła się przeciwko krzyżowcom (siłom amerykańskim), potem rozszerzyła się na nienawistnych szyitów, a potem także na sunnickich renegatów, którzy zdradzili Boga i jego proroka".
Ostro potępiono niedawną wizytę sunnickiego wiceprezydenta Iraku Tarika al-Haszimiego w USA, pisząc, że spotkał się z prezydentem George'em W. Bushem, "żeby pokazać, że jest lojalnym sługą".
Associated Press nazywa to oświadczenie próbą zjednoczenia irackich sunnitów przeciwko szyitom i przedstawienia coraz ostrzejszego konfliktu na tle wyznaniowym w Iraku jako walki w obronie sunnickiego islamu. (PAP)
az/ mc/ 4551