Radykalny duchowny szyicki Muktada as-Sadr, którego milicja - Armia Mahdiego - walczy z siłami rządowymi w Basrze i innych miastach - wezwał w niedzielę swych bojowników do wycofania się z ulic.
W oświadczeniu, wydanym w Nadżafie as-Sadr zażądał w zamian powstrzymania przez rząd "nielegalnych, chaotycznych ataków" na Armię Mahdiego oraz zwolnienia zatrzymanych bojowników bez stawiania im zarzutów.
"Wzywamy do zakończenia obecności zbrojnej w Basrze i wszystkich innych prowincjach" - głosi oświadczenie as-Sadra, w którym wskazał on na "odpowiedzialność religijną" i wolę powstrzymania "rozlewu irackiej krwi".
Jeszcze w sobotę as-Sadr wzywał swych zwolenników, by nie oddawali broni rządowi, który wyznaczył termin do 8 kwietnia na jej złożenie.
Rząd Iraku nie ustosunkował się na razie do niedzielnego oświadczenia.
Walki między irackimi siłami a sadrystami wybuchły kilka dni temu i ogarnęły m.in. Basrę, Hillę, Diwaniję, Amarę i Karbalę, a także zamieszkane przez szyitów dzielnice Bagdadu.
Walka o Basrę ma istotne znaczenia dla premiera Nuriego al- Maliki, który przybył tam i stara się odzyskać kontrolę nad tym drugim co do wielkości irackim miastem, od niemal trzech lat opanowanym przez zbrojne ugrupowania szyickie. (PAP)
az/ je/
1867 1887,arch.