15.2.Kopenhaga (PAP/AP) - Duńska policja najpierw usunęła z samolotu, a później na krótko zatrzymała 32-letniego Duńczyka, który wchodząc na pokład maszyny zażartował o bombie.
Załoga samolotu, mającego lecieć z Kopenhagi do Malagi, natychmiast skontaktowała się ze służbami bezpieczeństwa na lotnisku w stolicy Danii, kiedy usłyszała jak pewien mężczyzna pytał swojego współtowarzysza, z którym wchodził na pokład, czy ten pamiętał o bombie.
"Uznano to za żart, ale nie mówi się takich rzeczy w dzisiejszych czasach" - skomentował rzecznik policji Per Riddervold.
Dwaj mężczyźni, których personaliów nie podano, musieli opuścić samolot, który o czasie odleciał do Hiszpanii.
Policja przesłuchała 32-latka, któremu wstępnie zarzucono występowanie z bezprawnymi groźbami, za co grozi kara nawet do dwóch lat więzienia.
Zagrożenie terroryzmem wzrosło w Danii wraz z protestami i atakami na ambasady Danii w niektórych krajach muzułmańskich, do których doszło w ostatnich dniach w związku z publikacją duńskich karykatur proroka Mahometa. (PAP)
cyk/ ap/
3047