Przywódca czeskiej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Mirek Topolanek powiedział w niedzielę, że "wielka koalicja" kierowanych przez niego konserwatystów z socjaldemokratami byłaby złym rozwiązaniem impasu, w jakim znalazła się polityka w Czechach.
Partia Topolanka zdobyła w wyborach z 2-3 czerwca najwięcej miejsc w parlamencie i prowadzi rozmowy koalicyjne z centroprawicową Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną - Czechosłowacką Partią Ludową (KDU-CSL) i Partią Zielonych (SZ).
Nawet jeśli osiągnie porozumienie z tymi partiami, taka koalicja będzie miała w parlamencie tylko 100 na ogólna liczbę 200 mandatów i ciągle będzie potrzebowała wsparcia socjaldemokratów.
Socjaldemokraci ustępującego premiera Jirzego Paroubka, którzy rządzili przez ostatnie osiem lat, zdobyli tylko 74 mandaty.
Wielu analityków i komentatorów uważa, że wielka koalicja byłaby relatywnie łatwym sposobem przełamania impasu.
"To złe rozwiązanie" - powiedział Topolanek w niedzielę w telewizji Nova, uzasadniając, że większość wyborców obu stron nie popiera takiego planu.
Wielka koalicja "byłaby tylko innym rozwiązaniem tymczasowym, które tak czy inaczej prowadziłoby do wyborów przedterminowych" - powiedział Topolanek, dodając przy tym, że wybory przedterminowe byłyby politycznym fiaskiem.
Topolanek ma spotkać się w przyszłym tygodniu z prezydentem Czech Vaclavem Klausem, aby przedstawić mu plany sformowania rządu przed posiedzeniem parlamentu, który zbierze się 27 czerwca. (PAP)
kd/ ap/
2798