Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Boni i Grupiński o wypowiedzi prof. Gomułki

0
Podziel się:

Przejawem narcyzmu jest "jeśli ktoś mówi, że
w momencie, kiedy on odchodzi, nie ma szans na reformy" - tak szef
doradców premiera Donalda Tuska Michał Boni odniósł się do
wypowiedzi b. wiceministra finansów prof. Stanisława Gomułki.

Przejawem narcyzmu jest "jeśli ktoś mówi, że w momencie, kiedy on odchodzi, nie ma szans na reformy" - tak szef doradców premiera Donalda Tuska Michał Boni odniósł się do wypowiedzi b. wiceministra finansów prof. Stanisława Gomułki.

Inny z sekretarzy stanu w Kancelarii Premiera Rafał Grupiński zapewnia z kolei, że nie ma konfliktów na linii premier - minister finansów, a współpraca Donalda Tuska z ministrem Jackiem Rostowskim przebiega harmonijnie.

Gomułka zrezygnował w środę z funkcji wiceministra finansów. Podkreślał, że zrobił to z powodów merytorycznych. W opublikowanym w piątek wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Gomułka powiedział m.in. że minister finansów Jacek Rostowski "ma ograniczoną władzę polityczną".

Władza ta skupiona jest w rękach premiera Tuska, który - zdaniem Gomułki - "jest de facto ministrem finansów". "Zgoda na szczeblu ministra finansów niewiele znaczy" - stwierdził Gomułka. Ocenił też, że premier "nie przejawia dostatecznej inicjatywy w rozwiązywaniu sporów programowych".

Grupiński nie zgadza się z twierdzeniem, że resort finansów jest w jakikolwiek sposób ograniczany decyzyjnie przez szefa rządu.

"Premier prowadzi i kieruje pracami Rady Ministrów, to naturalne, ale nie znaczy to, że Ministerstwo Finansów ma ograniczone możliwości działania. Jak rozumiem wiceminister finansów współpracuje na co dzień z ministrem, nieco dziwnym wydaje mi się zażalenie na brak kontaktów z premierem" - powiedział Grupiński.

Pytany o stwierdzenie Gomułki, że rządzący obawiają się weta prezydenta, dlatego wielu ministrów skłania się ku koncepcji, by realizować reformy przy pomocy działań administracyjnych, Grupiński odparł, że "profesor niepotrzebnie wchodzi w buty polityka".

"Uważam, że to wydumany problem. Wprawdzie prezydent zapowiadał kiedyś wetowanie ustaw rządu PO-PSL, ale to raczej oznaczało, że prezydent nie będzie zgadzał się na ustawy, które nie będą mu bliskie programowo" - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.

Grupiński dodał, że nie sądzi, aby "wetowane były ustawy które będą dotyczyły całościowej reformy finansów publicznych, którą przecież zapowiadało Prawo i Sprawiedliwość, ale nigdy nie wprowadziło jej w życie".

Z kolei w opinii Boniego, jest przejawem narcyzmu "jeśli ktoś mówi, że w momencie, kiedy on odchodzi, nie ma szans na reformy". "Każdemu, kto prowadzi działalność publiczną, potrzebna jest pokora, jeśli ma tę pokorę w sobie, osiąga więcej celów" - stwierdził Boni w rozmowie z PAP.

"Również przejawem narcyzmu jest traktowanie młodych uczonych, świetnie notowanych, którzy są w moim zespole, jako młodego zespołu, który niewiele jeszcze umie. To jest zadufanie profesorskie" - ocenił Boni.

Gomułka uważa, że nie ma centralnego ośrodka, który by koordynował i analizował pomysły programowe.

Jego zdaniem, kierowany przez Boniego zespół doradców premiera, nie jest ośrodkiem "politycznym, programotwórczym", tworzą go "młodzi ludzie, bez żadnych politycznych wpływów", a sam Boni "jest świetnym fachowcem, ale pełni raczej rolę negocjatora od gaszenia pożarów".

Boni podkreślił, że jego zespół uczestniczy w wielu projektach programowych rządu: przygotowanie raportu o kapitale intelektualnym, propozycji wsparcia migrantów, wdrożenie programu "50+", a także nowych celach dla polityki regionalnej.

"Eksperci są od tego, aby myśleć. Nie prowadzą gry politycznej" - odpiera zarzuty Boni. Jak dodał, jego praca na początku 2008 roku, podczas strajków różnych grup zawodowych nie zaszkodziła jego innej działalności. "Nie mam gaśnicy w swoim gabinecie" - dodał.

"Prowadziliśmy dyskusję z zespołem prof. Gomułki na temat konwergencji i to zespół kancelaryjny był bardziej ostrożny w budowaniu perspektywy i prognoz dotyczących możliwości budżetu i stabilności finansów państwa" - powiedział Boni. Jak dodał, to też jest przejaw pracy programowej.

Boni zapewnił, że rząd buduje model pracy programowej, który ma scalić działania poszczególnych resortów. Zaznaczył, że w Polsce przez wiele lat dominował model, w którym resorty działały dosyć odrębnie, a obecnie podejmowana jest próba programowego scalenia prac poszczególnych ministerstw, co - jego zdaniem - "bardziej wspiera myślenie programowe niż odwrotnie".

Szef doradców Tuska przypomniał jednocześnie, że z okazji stu dni działania rząd przedstawił strategiczny plan rządzenia z zadaniami i celami do 2015 roku.

"Udało nam się również stworzyć zespół programujący, który przygotowując plan pracy rządu na drugą połowę roku, będzie w maju warsztatowo pracował ze wszystkimi resortami, aby plan pracy był bardziej przemyślany" - powiedział Boni.

Dodał, że budowany jest model pracy programowej, "jakiego w Polsce nie było i jakiego prof. Gomułka nie proponował". (PAP)

ajg/ laz/ mok/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)