Według jednej z wersji konflikt wybuchł pod koniec kwietnia, w czasie obchodów 25. rocznicy awarii w Czarnobylu. Prezydent Białorusi poczuł się wtedy urażony tym, że został zaproszony jedynie na część uroczystości i publicznie obraził władze w Kijowie, w tym osobiście prezydenta. Słowa Aleksandra Łukaszenki skrytykował wtedy oficjalnie jedynie MSZ w Kijowie jednak -jak pisze "Dzerkało Tyżnia"- swoją odpowiedź przesłał także Wiktor Janukowycz, za pośrednictwem premiera Mykoły Azarowa. Nie została ona ujawniona, jednak tak zdenerwowała białoruskiego szefa państwa, że z Mińska wysłano dwóch ukraińskich dyplomatów - attache wojskowego i attache do spraw obrony. W odpowiedzi Kijów zmusił do wyjazdu jednego z pracowników białoruskiej ambasady.
Żadna ze stron nie informowała publicznie o swoich krokach, w tym ukraiński MSZ, który dotąd oficjalnie nie potwierdził, ani nie zaprzeczył tej informacji.
IAR