Jabłoński powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że strajk stawia pod znakiem zapytania program "solidarnego państwa". Po obu stronach są dwie grupy: członkowie rządu i parlamentarzyści oraz lekarze - powiedział politolog. "Stosunek zarobków tych grup wynosi 20 do jednego". Jabłoński wyraził obawę, że jeśli postulaty lekarzy nie zostaną spełnione, to opuszczą oni Polskę.
Gość "Sygnałów Dnia" powiedział, że lekarze nie godzą się na rozmowy razem z przedstawicielami innych zawodów medycznych, gdyż mogliby wtedy otrzymać mniejsze podwyżki. Próbę podjęcia rozmów z wszystkimi związkami zawodowymi, działającymi w służbie zdrowia, Jabłoński uznał za taktykę negocjacyjną rządu.
Mówiąc o sprawie kont polityków SLD w Szwajcarii, politolog wyraził opinię, że wiąże się ona z problemem wiarygodności lewicy. Zdaniem Jabłońskiego, na zarzutach wobec lewicy może skorzystać Platforma Obywatelska.