"Rzeczpospolita" pisze, że na fałszywym zaświadczeniu, jakie polityk przedstawił fiskusowi, sa podpisy kasjerki kasyna i Sławomira P., który wtedy tam pracował. Kasjerka zaprzeczyła, by podpisywała dokument. Natomiast Sławomir P. jest od blisko trzech miesięcy nieuchwytny. "Rzeczpsopolita" ustaliła, że jest on poszukiwany listem gończym za dwa przestępstwa. Zdaniem śledczych, Sławomir P. wyłudził w 2004 roku od Polkomtelu usługi i sześć telefonów komórkowych o wartości około 15 tysięcy złotych. Według prokuratury, mężczyzna podrobił podpis rzeczoznawcy na wycenie motelu na Pomorzu.
"Rzeczpospolita"/IAR/daw/dabr