Przed 1989 rokiem władze zabierały obywatelom grunty, nie zważając na przepisy prawa. Dawni właściciele dostali za to rażąco niskie rekompensaty lub nie otrzymali ich wcale. Teraz chcą odszkodowań.
"Rzeczpospolita" pisze, że wiele decyzji w sprawie odszkodowań z tamtych lat zostaje unieważnionych. Wówczas staje się konieczne zwaloryzowanie odszkodowania. Według gazety, dawni właściciele nie występują o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, ale o waloryzację przyznanej w PRL rekompensaty.
"Rzeczpospolita" pisze, że w samej Gdyni zgłoszono roszczenia na 60 milionów złotych. Od kilku lat obowiązują przepisy, które podniosły wysokość odszkodowań. Dlatego Unia Metropolii Polskich domaga się przywrócenia dawnych przepisów. Chce, żeby wysokość rekompensat ustalać według wartości zabranych działek z dnia wywłaszczenia, a nie - jak obecnie - według bieżących cen.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/IAR/daw