Prezydent musi wskazać jednego z nich do 7 marca.
Dziennik pisze, że kiedy w styczniu Krajowa Rada Sądownictwa wskazała obu kandydatów sprawa wydawała się przesądzona na niekorzyść Zalewskiego. Jest on bowiem utożsamiany z postawieniem przez rzeszowską prokuraturę zarzutów byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu. Teraz - jak pisze "Rzeczpospolita" - nie jest to już takie oczywiste.
Z ustaleń gazety wynika, że podczas spotkania z prezydentem, Seremet enigmatycznie opowiadał o swoich planach dotyczących stanowiska. Zalewski był bardziej rozmowny. Wtedy Lech Kaczyński zaczął się zastanawiać, czy nie powierzyć funkcji właśnie jemu.
Cały artykuł w "Rzeczpospolitej"
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/kawo/orzechowska