Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gliwicach Marek Kuźniewicz powiedział gazecie, że nowi inwestorzy mają sporo problemów ze skompletowaniem załóg. Poszukiwani są frezerzy, tokarze i budowlańcy. "Rz" podaje, że na Śląsku deficytowym "towarem" są też informatycy, spawacze i kierowcy ciężarówek.
Brak pracowników potwierdzają badania koniunktury Głównego Urzędu Statystycznego. Według nich już na początku ubiegłego roku menadżerowie oceniali, że brak fachowców jest barierą w działalności ich firm. Problemy narastają w przemyśle przetwórczym, budowniczym i stoczniowym.
Zdaniem komentatorki "Rz" Haliny Bińczak, dostępne zasoby ludzkie są zatem mniejsze, niż się wydaje. Bińczak twierdzi, że część zarejestrowanych w urzędach pracy ma zajęcie w szarej strefie, a część to fachowcy, którzy znaleźli pracę za granicą.
Więcej na ten temat w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
Rz/lj/lkrzycz