Wstrząsające informacje o biciu dzieci i zapowiedzi rządu, że zostanie ono zakazane, tylko w niewielkim stopniu wpływają na przekonania rodziców - czytamy w "Rzeczpospolitej." 66 procent uczestników sondażu uważa, że bicie dzieci powinno być zakazane przez prawo. Odmiennego zdania jest co trzeci badany. Natomiast w przypadku klapsa wymierzonego dziecku, za dopuszczalną karę uważa go ponad dwie trzecie respondentów. Co piąty ankietowany uważa inaczej.
Zdaniem prezes fundacji Mederi, doktor Joanny Kuszyk, klaps to uderzenie i ma te same konsekwencje psychologiczne co bicie: uczy dzieci przemocy i jest metodą absolutnie nieprawidłową. Odmiennego zdania jest etyk i filozof profesor Jacek Hołówka, który uważa dziecko musi być czasem zostać postraszone albo skarcone. Jak podkreślił, to nie bicie jest naszym największym problemem, ale złe traktowanie dzieci w wielu rodzinach.
Całkowity zakaz bicia dzieci obowiązuje w 23 krajach świata, między innymi w Chile, Urugwaju, Hiszpanii, na Węgrzech, na Ukrainie i na Litwie. "Rzeczpospolita" przypomina,że jeszcze w 1990 roku Rada Europy zalecała, aby odpowiedni przepis wprowadzić do polskiego ustawodawstwa.
IAR/"Rzeczpospolita"/as/Siekaj