Rosyjskie media poinformowały, ze Moskwa już daje do zrozumienia, że nie chciałaby widzieć na swoim terytorium wiceministra sprawiedliwości Ukrainy. Miał on powiedzieć, że byłoby logicznym postawienie sprawy uznania za osobę niepożądaną na Ukrainie premiera Rosji Władimira Putina.
Mer Moskwy Jurij Łużkow podczas niedawnych obchodów 225-lecia istnienia rosyjskiej Floty Czarnomorskiej powiedział, że zamierza zwrócić się do rosyjskich władz z propozycją nieprzedłużania umowy o przyjaźni i współpracy z Ukrainą. Jego zdaniem, otworzy to drogę do rozmów o przynależności państwowej Sewastopola i całego Półwyspu Krymskiego, który w 1954 roku radziecki przywódca Nikita Chruszczow przekazał Ukrainie.