Iwanow zapewnił też, że Rosja nie ma ambicji rozszerzania swojego terytorium. Jak dodał, jego kraj nie jest agresywny, czego dowodem może być uznanie niezależności wszystkich republik należących niegdyś do Związku Radzieckiego. "Nie zamierzamy rozpoczynać konfliktu zbrojnego ani atakować żadnego państwa. Obecnie nie bierzemy udziału w żadnej wojnie, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii" - przekonywał rosyjski polityk.
Iwanow powiedział również w wywiadzie dla BBC, że rosyjska flota może przestać stacjonować na Ukrainie. Polityk stwierdził, że jeśli ukraiński rząd nadal będzie sie tego domagał, to Flota Czarnomorska opuści bazę w Sewastopolu do 2017 roku.
Takie posunięcie mogłoby rozwścieczyć nacjonalistów, którzy uważają Sewastopol za część Rosji - zaznacza BBC. Rosyjska flota stacjonuje na Krymie od 225 lat.