Negocjacje Unii Europejskiej z Rosją zostały zawieszone po jej interwencji w Gruzji. Unijni liderzy na wrześniowym szczycie zażądali od Moskwy wycofania wojsk na pozycję sprzed konfliktu. Rosja na razie wycofała żołnierzy tylko ze stref buforowych, ale nie z Abchazji i Osetii Południowej, gdzie wciąż utrzymuje zwiększoną obecność.
Prezydenci Polski i Litwy dlatego uważają, że niemożliwe są rozmowy z Rosją. Tymczasem na wznowienie negocjacji naciska Francja, kierująca pracami Unii Europejskiej i popiera ją większość państw. Sprawa rokowań z Moskwą będzie omawiana na poniedziałkowym spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych. Pytanie - czy stanowiska prezydentów Polski i Litwy podtrzymają też ich ministrowie.
Decyzja o ewentualnym wznowieniu rozmów należy do Brukseli i nie jest wymagana jednomyślna zgoda unijnych państw. Jeśli jednak pojawią się głosy sprzeciwu, Komisja Europejska powinna je wziąć pod uwagę.