Piotr Kownacki podkreślił, że działania ministrów nie były zamierzone i żaden z nich nie miał złej woli. Dodał, że ważniejsze od konsekwencji personalnych są rozwiązania systemowe, które usprawnią pracę kancelarii.
Amerykański prezydent-elekt - jak twierdzili prezydenccy ministrowie Piotr Kownacki i Mariusz Handzlik - miał w piątkowej rozmowie z Lechem Kaczyńskim potwierdzić chęć budowy przez Stany Zjednoczone tarczy antyrakietowej na terytorium Polski. Strona amerykańska szybko sprostowała, że żadne deklaracji w sprawie tarczy nie padły.
Lech Kaczyński powiedział dziś, że czeka na wyjaśnienia swoich podwładnych, dlatego na razie nie wyciągnął wobec nikogo konsekwencji. Sam dobrze pamięta, że w trakcie rozmowy amerykański prezydent-elekt nie potwierdził, iż tarcza na pewno będzie budowana.