Zdaniem Polaków obserwujących kończącą się kampanię wyborczą, władze świadomie ograniczyły dostęp opozycji do startu w wyborach. Poseł SLD Tomasz Grabowski twierdzi, że obserwatorzy powinni zwracać szczególną uwagę na dostęp ich przedstawicieli do prac w komisjach wyborczych.
Zagraniczni obserwatorzy są również zaniepokojeni ewentualnymi utrudnieniami, jakie mogą wyniknąć przy próbie skontrolowania procedury liczenia głosów. Poseł Paweł Kowal z PiS twierdzi, że na ulicach białoruskich miast nie widać toczącej się kampanii wyborczej. Zdaniem posła Kowala, nie należy się spodziewać, że będą to normalne wybory i po ich zakończeniu zmieni się Białoruś.
Białoruska opozycja uważa, że zagraniczni obserwatorzy nie powinni uznać wrześniowych wyborów parlamentarnych za przeprowadzone uczciwie i demokratycznie.