Przyspieszone wybory zostały ogłoszone po roku mniejszościowych rządów chadeków, którzy nie byli w stanie stworzyć większościowej koalicji. Porażką zakończyły się też dwie próby stworzenia lewicowego rządu socjaldemokratów i partii Zielonych. W tej sytuacji jedynym wyjściem okazały się nowe wybory.
Wewnętrzne konflikty w SPD i próba współpracy z Partią Lewicy - mimo inaczej brzmiących obietnic przedwyborczych- spowodowały, że sympatia wyborców przesunęła się wyraźnie na prawo. Głosowanie w Hesji zapoczątkowuje w Niemczech "rok superwyborów". W ciągu 12 miesięcy wybrane bowiem zostaną parlamenty pięciu krajów związkowych, a kulminacją będą wrześniowe wybory do Bundestagu.