Dzięki uchwalonemu przez Sejm zakazowi handlu w święta, pracownicy hipermarketów Boże Narodzenie i Nowy Rok spędzą w domach. Otwarta będzie tylko "Żabka", gdyż ajenci sieci są zastraszani - twierdzi "Gazeta Wyborcza".
Prawo uchwalone przez Sejm stanowi, że zamknięte mają być sklepy zatrudniające pracowników na podstawie umowy o pracę. A, jak wyjaśnia gazeta, ajenci Żabki to jednoosobowe firmy i z siecią łączy ich umowa cywilna. Ustawa o zakazu handlu ich więc nie dotyczy.
Ajenci podkreślają w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że praca w święta to nie ich wybór, lecz odgórna sugestia. Gdyby nie otworzyli sklepów w święta, sieć może nie przedłużyć z nimi umowy.
Dyrekcja "Żabki" na łamach dziennika zaprzecza, twierdząc, że radzi jedynie ajentom pracę w dni świąteczne, gdyż zamknięte sklepy to dla firmy wielomilionowe straty.