Byle pretekst wystarczy, by podatnik nie dostał stanowiska fiskusa w swojej indywidualnej sprawie. - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Wystarczy, że wypełni wniosek nie tak, jak oczekuje tego minister finansów. Według radców prawnych i doradców podatkowych coraz częściej dyrektorzy pięciu izb skarbowych, wydający z upoważnienia ministra finansów interpretacje podatkowe, z powodów formalnych pozostawiają wnioski bez rozpatrzenia. Coraz chętniej tez czekają niemal do ostatniej chwili, by wystąpić do podatnika z zadaniem uzupełnienia wniosku i pytaniami. Chcą w ten sposób zyskać na czasie - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Przepisy o interpretacjach podatkowych mają ułatwiać życie nie urzędnikom, lecz podatnikom. Tymczasem stała praktyka urzędników jest pytanie o cokolwiek, byleby tylko nie wydać interpretacji - twierdzi Sławomir Sadocha, doradca podatkowy.
Więcej w "Dzienniku Gaziecie Prawnej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Dziennik Gazeta Prawna"/łp/kry