Władimir Putin nie będzie reagował na zarzuty, z jakimi wystąpił wobec niego prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka - podało rosyjskie radio Echo Moskwy, powołując się na Dmitrija Pieskowa, rzecznika rosyjskiego premiera.
Radio przypomina, żeŁukaszenka obwinił Putina o nieustające przeciwdziałanie współpracy Rosji i Białorusi w różnych sferach.
Zarzuty te niezależny portal białoruski _ Karta'97 _ określił jako bezprecedensowe. Łukaszenka oznajmił, że Putin organizował _ gazowy spisek _ wobec Białorusi, kiedy zimą podniósł cenę na gaz - relacjonuje inny niezależny portal _ Biełorusskij Partizan _. Celem tych działań miało być usunięcie białoruskich konkurentów z rosyjskiego rynku.
Według Łukaszenki premier Rosji miał też hamować współpracę wojskową między oboma krajami, na przykład odmówił przyjazdu na wspólne manewry w 2007 roku. Prezydent Białorusi podkreślił, że współpraca wojskowa ruszyła z martwego punktu dopiero z dojściem do władzy obecnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
Łukaszenka mówił też o podejmowanych przez Putina _ próbach, by zerwać procesy integracyjne między Rosją a Białorusią _, przypominając, że premier Rosji sam podpisywał porozumienia o wspólnym państwie związkowym obu krajów. _ _
_ - Nie ma ani jednego porozumienia, z którego Rosja by się nie wycofała _ - cytuje słowa Łukaszenki _ Biełorusskij Partizan _. _ Zorientujcie się najpierw u siebie, czy jest wam to potrzebne _ - radził przywódca Białorusi rosyjskiemu premierowi.
_ __ Biełorusskij Partizan _ ocenia, że wystąpienie Łukaszenki świadczy o tym, że za swojego faworyta w wyborach prezydenckich w Rosji w 2012 roku uznał on Dmitrija Miedwiediewa.