W Afganistanie zginęło dwóch polskich żołnierzy, a czterech zostało rannych. Jeden z rannych jest w stanie ciężkim.
Do tragedii doszło w niebezpiecznej prowincji Wardak w środkowej części kraju.
Major Mirosław Ochyra - oficer prasowy Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych poinformował, że Polacy jechali w konwoju logistycznym, kiedy pod jednym z pojazdów MRAP eksplodowała mina-pułapka:
POSŁUCHAJ MIROSŁAWA OCHYRY:
Na miejscu rannym udzielono pierwszej pomocy i natychmiast wezwano śmigłowce ewakuacji medycznej, które przetransportowały poszkodowanych żołnierzy do bazy w Ghazni. Najciężej ranny żołnierz przeszedł operację w Ghazni.:
Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 16. 30 czasu lokalnego (14 polskiego) na terenie prowincji Wardak na drodze Highway 1. Pod jednym z pojazdów typu MRAP Cougar, którym polscy żołnierze jechali z Ghazni do Bagram, eksplodowało improwizowane urządzenie wybuchowe.
Ofiary śmiertelne to dwaj żołnierze z 5. pułku inżynieryjnego w Szczecinie: st. szer. Radosław Szyszkiewicz oraz st. szer. Szymon Graczyk. Obaj byli żołnierzami V zmiany Polskich Sił Zadaniowych.
Po piątkowym wybuchu liczba śmiertelnych ofiar w polskim kontyngencie uczestniczącym w misji ISAF w Afganistanie wzrosła do 15.